Mówi się, że pijane osoby mają szczęście i nie odnoszą poważnych obrażeń w wypadkach. W żadnym razie nie powinno to być zachętą do prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu. Pamiętajmy, że jako pijani kierowcy istotnie możemy mieć szczęście, ale na przykład bliska osoba siedząca na miejscu pasażera już nie. To samo dotyczy innych uczestników ruchu drogowego.

Poważny wypadek w pobliżu Białogardu

Kiedy służby ratownicze otrzymują wezwanie do wypadku, w którym doszło do zderzenia samochodu osobowego z drzewem, zazwyczaj spodziewają się najgorszego. Tego typu zdarzenia należą bowiem do najbardziej niebezpiecznych i dających kierowcom nikłe szanse na wyjście ze zdarzenia bez szwanku. Najczęściej zdarza się, że kierowca i pasażer przedniego siedzenia żegnają się z życiem w momencie uderzenia pojazdu o drzewo. Tym razem na szczęście było inaczej. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Przybyli na miejsce ratownicy i policjanci zastali kompletnie skasowane auto marki Seat. W środku znajdował się jedynie 65-letni mężczyzna, który nie odniósł obrażeń. Był to zaskakujący widok, biorąc pod uwagę, w jakim stanie było auto nadające się już tylko na złom.

65-letni kierowca był pijany

Mówi się, że człowiek mądrzeje z wiekiem, ale to powiedzenie zdaje się nie pasować do części społeczeństwa. 65-letni kierowca, który rozbił swoje auto o drzewo w pobliżu Białogardu, miał w organizmie 2 promile alkoholu. W takim stanie niemal niemożliwe jest, by na żadne drzewo nie wjechać. Szczęśliwym zrządzeniem losu tego wieczora na drodze nie było zbyt wiele samochodów, dzięki czemu pijany kierowca nie spowodował wypadku z udziałem innych pojazdów. Mężczyzna natychmiast stracił prawo jazdy, a noc spędził na izbie wytrzeźwień. Za jazdę pod wpływem alkoholu 65-latek z pewnością otrzyma wysoką karę grzywny. Miejmy nadzieję, że to zniechęci go do podobnych działań w przyszłości.

Przeczytaj również: https://infokedzierzyn.pl/pomimo-sadowego-zakazu-prowadzil-samochod-byl-pod-wplywem-alkoholu/.