Na zewnątrz robi się coraz cieplej i zapewne wielu z Was ma już pierwsze ugryzienia przez komary za sobą. Co robić, gdy mieszka się w pobliżu jeziora i wieczorami pojawia się w mieszkaniu mnóstwo komarów i innych owadów? Podpowiadamy, co robić, by mieszkanie stało się nieprzyjazne dla insektów.

Naturalni wrogowie much i komarów: pająki i koty

Pająki może i nie są najpiękniejszymi stworzeniami na świecie, ale ich obecność w mieszkaniu zwiastuje większy spokój od komarów i much. Zwłaszcza pająki zamieszkujące okna warto zostawić w spokoju. Pajęczyna w takich miejscach stanowi naturalną pułapkę na owady. A jeśli pająki na wolności to dla Was za dużo, przygarnijcie do domu kota. Wszelkie latające owady są dla kotów bodźcem do polowania. Stanowią zarazem rozrywkę i przekąskę. Żaden insekt nie może czuć się w mieszkaniu z kotem bezpiecznie! Jeśli natomiast ani pająki, ani słodkie futrzaki nie wchodzą w grę, musicie sięgnąć po zbawczą moc roślin.

Zapachy, których nienawidzą komary!

Chęć walki z komarami może być świetną okazją do rozwoju swoich umiejętności ogrodniczych. Jeśli posiadacie balkon lub taras, to pierwsze miejsce, które warto wyposażyć w rośliny wrogie komarom. Do wyboru mamy mnóstwo roślin, między innymi lawendę, miętę, kocimiętkę, czy pelargonię.

Komary nie cierpią również zapachu trawy cytrynowej, będącej popularnym aromatem olejków eterycznych. Olejki zapachowe i kadzidełka są rozwiązaniem dla osób, które na uprawę wielu roślin nie mogą sobie pozwolić. Jeśli chodzi o olejki, do wyboru jest naprawdę mnóstwo zapachów: cynamonowy, cytrynowy, eukaliptusowy, miętowy, czy goździkowy. Co najlepsze, tego typu olejkami można również spryskać ciało, by zabezpieczyć się przed ukąszeniami komarów poza domem. Zapachy te działają również na wiele innych insektów, w tym muchy.

Na końcu warto wspomnieć również o moskitierach, które są niezastąpione, jeśli chodzi o blokowanie insektom dostępu do mieszkania. Dzięki moskitierze można bez obaw zostawiać otwarte okno na całe dni i noce.