Po ponad dwóch latach działania rządowego programu Mój Prąd i wielu innych programów wspierających fotowoltaika w Polsce stała się tematem numer jeden. W panele fotowoltaiczne zainwestowało naprawdę dużo ludzi, licząc, że ta ekologiczna inwestycja zapewni im darmowy prąd i stosunkowo szybko się zwróci. Tymczasem zbliżamy się do końca 2021 roku, a prognozy nie są już tak korzystne.

Koniec z darmową energią z sieci energetycznej

Fotowoltaika nie daje jednakowej ilości energii w każdym miesiącu. Czasami jest tej energii za dużo, a czasami za mało. Dotychczas nie był to problem, ponieważ nadwyżki energii były bezpłatnie magazynowane w sieci energetycznej. W ciągu roku właściciel gospodarstwa domowego z fotowoltaiką mógł odebrać 80% oddanej do sieci energii. Pozostałe 20% było formą opłaty na rzecz sieci.

Wraz z 2022 rokiem nadejdą zmiany, które od kilku miesięcy są szeroko omawiane. Właściciele fotowoltaiki nie będą już oddawać nadwyżek energii, a sprzedawać je sieciom handlowym. To jeszcze nie brzmi źle, jednak warto zaznaczyć, że w przypadku niedoboru energii, właściciel będzie ją musiał kupić. I tutaj wraca stara jak świat zasada: handlowcy kupują taniej, by sprzedać drożej.

W miesiącach, w których fotowoltaika nie generuje wystarczającej ilości energii, właściciel domu będzie płacił za rachunki jak osoby, które nie korzystają z OZE.

Wydłuży się czas zwrotu inwestycji

Według ekspertów fotowoltaika nadal jest opłacalna. Czas zwrotu inwestycji po prostu wydłuży się średnio o dwa lata. Być może istotnie tak będzie, ale nie sposób ukryć faktu, że to zmiana na gorsze. Można również odnieść wrażenie, że o tej zmianie wiedziano od dawna. Teraz właściciele paneli fotowoltaicznych już nie mogą się wycofać.

Skończyły się także dofinansowania. Inwestorzy obecnie muszą wydać pieniądze na panele z własnej kieszeni i w dodatku korzystać z fotowoltaiki na gorszych warunkach. Ta zmiana odbije się również na branży fotowoltaicznej, która w minionych latach przeżywała swój rozkwit.

Ekologiczne źródła energii to inwestycja z przyszłością, w dodatku korzystna dla środowiska. Wiadomo jednak, że w obecnych czasach liczą się przede wszystkim kwestie finansowe. A te nie prezentują się już tak kolorowo.