Chociaż marzec jest w tym roku dość mroźny i nieprzyjemny, zapaleni rowerzyści wyciągają już swoje pojazdy z piwnic. Niektórzy nie rezygnowali z jazdy rowerowej nawet zimą, ale to okres wiosenno-letni jest tym, w którym zauważamy większą ilość rowerzystów na drogach. Przemieszczanie się jednośladem staje się coraz popularniejsze i w związku z tym kierowcy i piesi mają więcej powodów do narzekania. Często bardzo słusznego. Sprawdź, czy jesteś typem rowerzysty o złych i niebezpiecznych nawykach!

Blokowanie ruchu i ignorowanie przepisów

Rowerzystom zdarza się jechać nie tą stroną drogi, co należy. W przypadku, gdy rowerzysta dodatkowo nie stosuje odpowiedniego oświetlenia roweru, taka podróż może skończyć się wypadkiem. Przypominamy, że rowerzysta na jezdni powinien pojawiać się w ostateczności, kiedy w pobliżu nie ma ścieżki rowerowej lub pieszo-rowerowej. Wtedy należy trzymać się prawej strony drogi i zajmować możliwie jak najmniej miejsca, by samochody mogły swobodnie przejeżdżać obok.

Tymczasem wielu rowerzystów jedzie ulicą w taki sposób, że auta nie mają możliwości bezpiecznego wyprzedzenia. Tym sposobem tworzą się korki, bardzo uciążliwe dla kierowców.

Rowerzystom zdarza się również przejeżdżać przez przejścia dla pieszych i co gorsza, nie sygnalizować zmiany kierunku jazdy. Te wykroczenia są najczęstszą przyczyną wypadków z udziałem rowerzystów.

Jazda pod wpływem alkoholu

Coraz więcej mówi się o tym, że pijany rowerzysta jest tak samo niebezpieczny jak pijany kierowca. To prawda, ponieważ pijany cyklista może doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji na drodze, zmuszających innych uczestników ruchu drogowego do ryzykownych manewrów. To poważne zagrożenie zdrowia i życia innych, dlatego nie wolno traktować pijanych rowerzystów z przymrużeniem oka.

Rocznie w wypadkach z udziałem rowerzystów ginie kilkaset osób, najczęściej samych rowerzystów. Z kolei liczba wypadków spowodowanych przez rowerzystów sięga tysięcy. Rowerzyści, podobnie jak piesi, płacą najwyższą cenę przy zderzeniu z pojazdem. Pamiętajmy, że przepisy nie są po to, by nam utrudniać życie, ale po to, by je chronić.