Z góry zakładamy, że osoby pracujące na stanowiskach związanych z bezpieczeństwem innych ludzi, są odpowiedzialne i świadome swojej roli. Niestety, zdarza się, że nawet wśród takich osób są jednostki niedbające o zdrowie i życie innych. Do bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło w województwie zachodniopomorskim. Pijany taksówkarz przewoził pasażerów.
Zamawiasz taksówkę, a tam nietrzeźwy kierowca
Chwile grozy przeżył pasażer, który podróżował na dworzec w taksówce prowadzonej przez nietrzeźwego kierowcę. Jako że pasażer nie od razy zorientował się o nietrzeźwym stanie taksówkarza, nie miał już szans na reakcję. Nie chciał również prowokować kierowcy, bo jak wiadomo, pod wpływem alkoholu ludzie różnie reagują.
Na szczęście pasażer i jego pijany kierowca cali i zdrowi dojechali na dworzec, gdzie na taksówkarza czekała już policja. Ktoś zdążył wcześniej zawiadomić mundurowych o swoim podejrzeniu co do kierowcy. Jak się okazało, podejrzenia były słuszne. Mężczyzna miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu! To naprawdę ogromne szczęście, że w tym stanie nie doprowadził do wypadku.
Uważaj, z kim jedziesz
Czy to taksówkarz, czy też dobry znajomy — nie wsiada się do auta z osobą, co do której mamy choćby podejrzenie, że jest pod wpływem alkoholu. Wystarczy niewielka ilość procentów, by doszło do poważnych zaburzeń koncentracji i uwagi. Nawet jeśli komuś wydaje się, że po wypiciu kilku piw jest zupełnie trzeźwy, to rzeczywistość szybko zweryfikuje jego zdolności.
Pijanemu taksówkarzowi grożą 2 lata więzienia i oczywiście straci on prawo jazdy. Mężczyzna nie tylko odebrał sobie możliwość wykonywania pracy zarobkowej, ale także poważnie naraził zdrowie i życie swoich pasażerów oraz swoje własne. Żadna kara nie byłaby wystarczającą rekompensatą, gdyby doszło do wypadku.
Apelujemy o korzystanie z usług znanych sieci taksówkarskich i weryfikowanie stanu trzeźwości kierowcy przed udaniem się w podróż, nawet jeśli do przejechania jest tylko kilka kilometrów.